Le Petit Marseillais
|
Z marką Le Petit Marseillais jest trochę jak z tym pudełkiem – wygląda pięknie, zachęca do tego by zajrzeć do środka i widząc opakowanie masz duże nadzieje wobec tego, co zastaniesz po jego otwarciu. Że będzie się Tobie równie podobało wnętrze. A póki go nie otworzysz nęci Cię, co może być wewnątrz…
Będąc na konferencji inaugurującej wprowadzenie tej francuskiej marki na polski rynek tak się właśnie czułam .Byłam zarówno ciekawa jak będzie wyglądało samo spotkanie jak i nęciły mnie wnętrza kolorowych opakowań. Na szczęście długo nie musiałyśmy czekać, bo butelki z żelami, płynami i balsamami stały w gotowości by je otworzyć i powąchać.
Le Petit Marseillais |
Słyszałam o tej marce już wcześniej, dlatego cieszyłam się, że mogłam brać udział w evencie wprowadzającym markę i na własnej skórze poczuje jak działają kosmetyki.
Le Petit Marseillais wydawał mi się być takim pudełkiem pełnym kolorowych żelków – żelki kojarzą mi się z pięknymi kolorami, z przyjemnością, soczystymi smakami i zapachami a także różnorodnością. Żele pod prysznic i balsamy to właśnie takie pudełko pełne kolorowych słodkości. Le Petit Marseillais przywołuje w nas małe dzieci choćby przez intensywne kolory opakowań i słodkie, owocowe zapachy.
Le Petit Marseillais – Magda Bulera oraz Agnieszka Cegielska – dwie przemiłe Panie prowadzące spotkanie |
Le Petit Marseillais wie, jak rozpieszczać… Orzechy w karmelu zjadłam w ciągu godziny, tę zieloną herbatę z kawałkami truskawek i pomarańczy najzwyczajniej w świecie ubóstwiam, a balsam trafił już do moich ulubieńców |
Po spotkaniu – od lewej – Magda Bulera, Agnieszka Cegielska i ja |
A tak prezentuje się mleczko nawilżające do suchej skóry:
Le Petit Marseillais – Mleczko nawilżające bardzo sucha skóra z masłem shea |
Mleczko nawilżające Le Petit Marseillais do skóry bardzo suchej pachnie obłędnie. Przypomina mi ono zapach kremu do rąk Karite z masłem shea, który uwielbiałam i tego zapachu bezskutecznie długo szukałam. Gdy na spotkaniu prasowym powąchałam to mleczko, wiedziałam, że będzie w moich ulubieńcach. I tak też się stało.
Mleczko ma wygodne opakowanie z pompką, dzięki której w szybki sposób możemy wydobyć pożądaną ilość kosmetyku. Bardzo lubię jego konsystencję. Po nałożeniu po chwili masło jakby się roztapiało pod wpływem ciepła na naszej skórze. Jest jak plaster opatrunkowy. Trochę jak Neutrogena czy Garnier SOS – dogłębnie nawilżając skóry, tylko to mleczko z racji bycia mleczkiem a nie balsamem ma bardziej płynną konsystencję niż wyżej wymienione. Tym samym szybciej się je rozprowadza i lepiej się wchłania. Nie tracę cennego czasu na wsmarowywanie specyfiku. Po użyciu Le Petit Marseillais skóra pachnie mleczkiem przez długie godziny.
Nie bez powodu znalazł się w końcu w moich ulubieńcach
Le Petit Marseillais – Mleczko nawilżające bardzo sucha skóra z masłem shea |
Le Petit Marseillais – Mleczko nawilżające bardzo sucha skóra z masłem shea |
Le Petit Marseillais – Mleczko nawilżające bardzo sucha skóra z masłem shea |
Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.
Te treści są warte uwagi nie tylko specjalistów. Każdy powinien to wiedzieć
Jestem Ci wdzięczny/na za te wskazówki.