Dior po raz kolejny pokazał klasę w swojej kolekcji Transat, z której to testowałam błyszczyk powiększający usta i dostosowujący się do ich koloru Lip Maximizer w kolorze 003 Fresh Pink.
Zobaczcie jak wygląda w zestawieniu z naturalnym make-upem – tzw. make-up “no make-up”
Czy jest możliwe posiadanie ust a’la Natalia Siwiec jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki?
Dior – kolekcja Transat 2014 – Błyszczyk Lip Maximizer kol 003 Fresh Pink |
Dior – kolekcja Transat 2014 – Błyszczyk Lip Maximizer kol 003 Fresh Pink |
Błyszczyk Lip Maximizer 03 w kolorze 003 Fresh Pink od razu zwrócił moją uwagę. Przypominał mi błyszczyk Smashbox Lip Enhancing Gloss w kolorze Baby Pout, który równeiż optycznie powiększał usta i który bardzo lubiłam, a właśnie mi się kończy. Dlatego też byłam chętna by wypróbować Dior Lip Maximizer.
Latem preferuje albo total kolor albo usta w kolorze nude z połyskiem. Ten błyszczyk wpisuje się w tę drugą grupę, którą stosuję gdy mam mocny makijaż oczu lub chcę uzyskać efekt naturalnego makijażu.
Intrygują mnie zawsze błyszczyki lub szminki powiększające usta. I powiększanie ust w ogóle. Bo choć nie podobają mi się usta w stylu Natalii Siwiec choćby ze względu na stereotyp, który wokół takich Pań krąży, to jednak chciałabym uzyskać efekt większych, bardziej pełnych warg, a jeśli jakiś kosmetyk mógłby taki efekt mi dać w ciągu kilku minut i to bezboleśnie, to czemu miałabym nie skorzystać…
Dior – kolekcja Transat 2014 – Błyszczyk Lip Maximizer kol 003 Fresh Pink |
Opakowanie: Czy trzeba coś pisać? Błyszczyki Dior Addict to obok YSL Golden Gloss produkty o najładniejszych wg mnie opakowaniach produktów do ust. Tym razem nie jest inaczej – piękna skuwka w kolorze srebrnym, z zakończeniem sygnowanym przez CD, wygodne do trzymania opakowanie, aplikator z gąbeczką. Opakowanie zdecydowanie na plus.
Konsystencja: Błyszczyk jest gęsty, nie spływa ani z gąbeczki ani z ust. Ba, utrzymuje się na nich długo jak na błyszczyk
Dior – kolekcja Transat 2014 – Błyszczyk Lip Maximizer kol 003 Fresh Pink |
Zapach: Miętowy. Dziwne, prawda? Ja mięty nie lubię, więc zapach mi delikatnie przeszkadza, ale miłośniczkom zielonego orzeźwienia z pewnością się on spodoba.
Efekt: Błyszczyk długo trzyma sie na ustach i nie zbiera w kącikach. Chwilę po nałożeniu czuć dziwne mrowienie a właściwie wynika ono z efektu chłodzącego błyszczyka. Dla mnie jest ono nieprzyjemne, bo cały czas czuje, że mam na sobie błyszczyk. Jednak mamy wrażenie, że usta są delikatnie. Na zdjęciu widać, ze usta ładnie lśnią i wg mnie wydają się być bardziej napuchnięte niż bez tego kosmetyku. Byc może jest to złudzenie optyczne, ale na mnie działa.
Podsumowanie: Błyszczyk jest tym rodzajem produktu, którym chcemy się pochwalić. Ma bardzo estetyczne, kobiece opakowanie, jest wygodny w użyciu i dodaje uroku ustom. Nie powiększy ust do efektu typu “wary obciągary” ale za to da optyczne złudzenie powiększonych ust, które mnie zdecydowanie zadowala, bo jest czymś pomiędzy tym, co bym miała po kwasie hialuronowym a gdy nie mam niczego. I do tego można go szybko osiągnąć i szybciej się ich pozbyć.
Dior – kolekcja Transat 2014 – Błyszczyk Lip Maximizer kol 003 Fresh Pink |
Do makijażu użyłam: Dr Irena Eris- Matt Precio w kolorze 201 Ivory Lumene – Serum foundation ujędrniający podkład z odmładzającym serum kol. 2 Honey Beige Chanel – Puder sypki kol Translucent MAC – Prep+Prime CC różowy MAC – Puder rozświetlający Mineralize Skinfinished w kolorze Perfect Topping (mój ulubieniec od 3 lat) MAC – cienie Ever Ivory w kolorze mlecznym Hean – róż wypiekany w kolorze 271 Sephora – cienie do powiek nr 101 Vipera- kredka do brwi Ikebana kol 260 Lancome- tusz Hypnose Drama |
Kolekcji Dior Translut na wiosnę.lato 2014:
Z kolekcji zachwycił mnie oprócz błyszczyka puder brązujący, który jest dopracowany w każdym niemal calu:
oraz baza i bronzer w jednym kosmetyku – Dior wie, jak ułatwić życie
Także paletka cieni jest bardzo ciekawa:
Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwia
Fantastyczny artykuł! Mnóstwo przydatnych informacji.
No to jest bardzo interesujące. Warto podawać dalej