Tak jak myślałam, kolekcja jesień – zima YSL to gratka dla wszystkich gadżeciarzy i fashionistek. Wśród nich jestem i ja.
Na żywo cienie wyglądają jeszcze piękniej niż na zdjęciach z sesji.
O całej kolekcji pisałam już ok tydzień temu.
Cienie z paletki Arty są dedykowane dla odważnych kobiet, to paletka w stylu undergraund. Dla odróżnienia druga paletka – Classy ma stonowane kolory.
Paletka ma kolory ożywcze, raczej na wieczór niż na dzień.
Pigmentacja jest mocna.
Cena: 230zł/3g
To, co jest bardzo charakterystyczne to piękne i lekko zadziorne opakowanie cieni – trochę śmieszne, trochę vintage z lekką nutką kiczu, ale całość jest zjadliwa i smaczna.
Warto zwrócić uwagę na specyficzne i oryginalne aplikatory.
Jeden z nich ma specjalny rodzaj giętkiego tworzywa – po jednej stronie stożkowaty, do nakładania kresek, po drugiej płaski, do rozcierania. Przyjemnie się ich używa i są całkiem przydatne.
Kolory są błyszczące, intensywne. Idealne na jesień lub wieczór, bo przy takiej słonecznej pogodzie jak dziś za dnia są zbyt mroczne jak dla mnie Wieczorem za to dzięki nim zmienię się w kobietę pewną siebie, znającą trendy, w stylu underground, na rockowo
Cienie będą dostępne od końca sierpnia w perfumeriach na terenie Polski.
Co myślicie o szarościach i niebieskim na oczach?
Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.
Link dla osób, którzy poradzą sobie z interesującym tematem
Ten wpis dodał mi energii na cały dzień.