Inglot – grzebyk do rozczesywania rzęs |
Swój grzebyk do rzęs kupiłam w Inglocie. Kosztował 16zł i chyba nie podlega zniżkom. Nie wiem, czy inne marki także mają takie grzebyki.
Do tej pory używałam do rozczesywania rzęs zużytej szczoteczki po tuszu – umytej i wysuszonej. To był bardzo dobry sposób. Najlepszy! Dopóki nie wypróbowałam tego grzebyka.
Ten konkretny grzebyk ma gęsto rozłożone ząbki ze stali nierdzewnej, które sprawiają, że wszystkie grudki i sklejenia pięknie nam wyczesuje.
Powinno się go używać zaraz po pomalowaniu rzęs, gdy są jeszcze wilgotne. Na suchych może nasze rzęsy uszkodzić.
Inglot – grzebyk do rozczesywania rzęs |
Powyżej widać na zdjęciu jak gęsto poukładane są grzebyki. Należy używać tego produktu przy zamkniętych oczach i położyć go z dala od dzieci. |
Inglot – grzebyk do rozczesywania rzęs |
Produkt jest godny uwagi – kosztuje 16zł, a mam wrażenie, że długo mi jeszcze posłuży. Stare szczoteczki po tuszach poszły w odstawkę na dobre
A Wy jak rozczesujecie swoje rzęsy jeśli się Wam posklejają?
Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.
Standard. Najlepiej przeczytać i wyrobić sobie opinie
Może już się z tym spotkaliście, ale ten tekst pokazuje temat z fajnej perspektywy