Słodycz i seksapil – cukiereczek od Gossard w akcji

Pokazywałam Wam już zdjęcia pewnej bielizny, gdy tylko do mnie dotarła – uśmiech do ósemek przez kilka godzin u mnie gościł.
Słodki, kobiecy. Seksowny i lekko wyzywający, ale nie pruderyjny. Cudo.
Co ja Wam będę zresztą pisać- wiecie, że jestem miłośniczką pięknej koronkowej bielizny, ładnej biżuterii, zielonej herbaty i świec. I otrzymywanie lub kupowania ich zawsze sprawia mi niesamowitą do opisania radość. A z bielizną jest tak, że zakładasz ją i czujesz się jak milion $ – przynajmniej w tej dobrej.
Widząc od kogo jest przesyłka uściskałam kuriera (chyba się lekko zdziwił…) i od razu rozpakowałam pudełko, bo nie mogłam wytrzymać dłużej żeby sprawdzić, czy na mnie pasuje… I pasuje

Od pierwszego wejrzenia wiedziałam, że brakuje mi takiego cukierkowego zestawu i to właśnie TEN będzie tym moim wymarzonym.

Może i nie powinnam pisać (bo to przecież nie wypada się przechwalać, lepiej być skromnym itp), ale ten komplet sprawia, że czuje się pięknie i kobieco. Idealnie podnosi biust i sprawia, ze wygląda jak dwie dorodne wisienki. Misterna koronka podkreśla nasze krągłości i ładnie opada na skórze.
Bielizna nie wcina się w skórę, a koronka jest lekko rozciągliwa, dzięki czemu nie uciska naszego ciała.

Bielizna Gossard Lace to pierwsza bielizna tej marki, jaką mam.
Już kilka razy przeżyłam rozczarowanie, gdy coś, co wydawało mi się piękne na zdjęciu, w dotyku nie warte było mojej uwagi albo nie spełniało moich oczekiwań. W tym wypadku było inaczej.

Po pierwsze – pierwsze wrażenie i komfort

Cała linia Lace jest chyba dość popularna i musi być rewelacyjna, bo po wstawieniu zdjęcia na moim Fanpageu odezwały się dziewczyny, które mają po kilka kolorów tej linii. O czym to może świadczyć? Że Gossard Lace jest ultrakobieca i wygodna. Sama miałam ochotę w nią wskoczyć gdy tylko do mnie dotarła (co de facto zrobiłam), ale gdybym mogła, to chodziłabym w niej codziennie.

Po drugie – detale i jakość

Trzymając w rękach fuksjowy biustonosz miałam wrażenie jakby każda nitka, każdy szef czy koronka była z góry zaplanowana. Kokardka, piękny znaczek G (od Gossard), dobre zapięcie – to daje poczucie, że kupiliśmy produkt wysokiej jakości. Eleganckie kobiety właśnie na te szczegóły zwracają największą uwagę.

Po trzecie – kobiecość – bo we mnie jest seks Znacie słowa piosenki Kaliny Jędrusik – “Bo we mnie jest sex, gorący jak samum, bo we mnie jest seks, któż oprzeć się ma mu”? Mając na sobie ten komplet tak się właśnie czułam i mam wrażenie, że takie odczucia ma wiele jego właścicielek…

Gossard Lace Fuchsia, YSL Bonbon

Jak tylko do mnie dotarł od razu musiałam go przymierzyć

Po czwarte – uniwersalność
Ten zestaw pasuje chyba każdej kobiecie i do każdej stylizacji. Jest odpowiedni i do biura pod żakiet czy koszulę jak i na randkę. Ładnie uwydatnia biust, dlatego nadaję się zarówno do tych małych i średnich miseczek
A co najważniejsze – jest dostępny w wielu kolorach. Oprócz fuksji mamy biel (!!!), cielisty, granat(!!!), czerń, czerwień, koralowy/brzoskwiniowy i różowy.

Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.