Wings of Color czyli nowa, polska marka z kolorówką

 To co od razu widziałam, to to, że na “dzień dobry” Wings of Color wprowadził niemal komplet potrzebnych kosmetyków do makijażu. Jest bowiem wśród oferty zarówno baza, korektor, podkład, puder, rozświetlacz w płynie i kamieniu, kredki, szminki i cienie.

Ja preferuje cienie w kamieniu niż metaliczne, więc i w tym przypadku tak jest ale zdecydowanie podoba mi się, że Klienci podchodząc do standu Wings of Color mają spory wybór.

Wings of Color nie lansuje się na markę luksusową. To produkty, które mają być dostępne dla każdego, ceny nie są wygórowane, a dostępność jest duża. Kosmetyki można dostać w drogeriach Rossmann. Opakowania są minimalistyczne a wręcz sterylne. Mam wśród ich produktów już swoje hity. Zdecydowanie moje serce od otworzenia paczki z produktami podbił rozświetlacz w płynie. Jestem sroką, więc to, co się świeci zaraz ląduje na moim poliku i skroniach.

Ta baza rozświetlająca pięknie się mieni. Ja najczęściej mieszam ją z podkładem, aby makijaż nie był taki “tępy”. Można też nakładać ją jako standardową bazę i na nią podkład. Najważniejsze, że dodaje blasku i cera jest bardziej promienna. Drugim świecidełkiem jest puder rozświetlający. Ma delikatną konsystencję, dzięki czemu łatwo się go nakłada nawet dłonią. Daje naturalny efekt równomiernego rozświetlenia, co też bardzo mi się podoba, bo nie lubię, gdy na twarzy są widoczne drobinki.

Na uwagę zasługuje także według mnie dobrze kryjący podkład, który długo się trzyma i korektor, który zakrywa zarówno niedoskonałości i cienie pod oczami. Podobają mi się również kolory szminek – są dobrze napigmentowane, wiec nie trzeba wielu warstw by pokryć nimi usta.

Mam nadzieje, że będziecie ciekawi kosmetyków Wings of Color bo to ciekawa i budżetowa propozycja.

Ja ciesze się z wprowadzenia tej marki do sprzedaży z 3 powodów…

Po 1 – czym lepsza konkurencja, tym inne firmy bardziej się starają.

2 – Wings of Color to marka z polskimi korzeniami, co bardzo cenię i ciesze się, że takie marki powstają z metką Made in Poland. Doceniam to tym bardziej, że sama mam własną firmę produkcyjną i ważna jest dla mnie wysoka jakość produktów ale też fakt, że kupując wśród polskich marek wspieram rodzimy biznes i polską gospodarkę.

A po 3 – polska marka może albo coś sknocić i nie doceniać wartości tego, co mówią jej Klientki albo wziąć z tego lekcję. Marka Kosmetyki AA bardzo mocno słucha tego, co my – Konsumentki mówimy o ich kosmetykach, poprawia je i wciąż dąży do tak dla nas typowo kobiecej perfekcji. To cenna lekcja, bo właśnie ta marka na moich oczach bierze pod uwagę komentarze kobiet dotyczące ich produktów, a mało która firma umie przyznać, że można coś zrobić jeszcze lepiej.

Ciekawa jestem czy mieliście okazję wypróbować kosmetyki Wings of Color i czy któryś szczególnie Was zainteresował.