Z niecierpliwością czekałam na tegoroczny Fashion Week Poland w Łodzi. Ba, nawet w roku ubiegłym chciałam się wybrać, ale akurat nałożyły mi się 2 imprezy i nie pojechałam. Miałam jednak mocne postanowienie, że w tym roku uda mi się wybrać. Nie było łatwo, ale udało mi się sprężyć i pojechać jako dziennikarka z Women’s Healtha z koleżanką Madzią. Byłam tylko na 1 dzień – więcej czasu nie dałabym rady wygospodarować, ale lepiej na tyle niż w ogóle :)))
Sobotnie pokazy, na których byłam (Jarosław Ewert, Kamil Sobczyk, Mohito, Michał Szulc, Natalia Jaroszewska, Nennuko oraz MMC Studio) – całkiem udane, ale spędzenie połowy dnia krążąc między press roomem a salą z pokazami trwającymi 15 min, na które trzeba czekać 40 min, to jednak nie jest to, co lubię najbardziej ![😉](https://s.w.org/images/core/emoji/14.0.0/svg/1f609.svg)
Najbardziej podobała mi się wizyta na backstage’u, gdzie mogłam pooglądać jak wygląda “życie” z tyłu sceny, jak dziewczyny są malowane i ubierane, jak jeszcze przed samym pokazem mody ćwiczą ustawienie, wyjście, trasę przejścia… Stwierdzam, że to ciężka i stresująca praca, która trwa długo, długo przed tym, zanim my zobaczymy jej efekty.
Więcej o mojej wizycie na Fashion Week Poland już wieczorem na blogu
Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.
Czytam Twój blog zawsze przed snem – relaksuje mnie.
Czekam na opinie. Zgadzacie się z tym tekstem?