Która kobieta nie kocha diamentów, no która? A jeśli oprócz tego, że można je nosić na szyi czy palcach na pierścionku można by było się nimi smarować… To byłby dopiero luksus…
W grudniu miałam przyjemność poznać założycielki polskiej marki Yonelle, która wprowadziła piękną i nietuzinkowa linię pielęgnacji skóry dojrzałej Diamond. Zobaczcie co dla nas kobiet przygotowała i jak to wygląda od środka. Zabieram Was do świata luksusu, na który wiele z nas stać
Yonelle – kremy Diamond – Luksus kobiecości |
Diamonds are forever – z pewnością słyszałyście to zdanie. Skoro diamenty są wieczne, to smarowanie ich może sprawdzić, że my też zachowamy swoją młodość jak najdłużej. A która z nas nie chciałaby się pięknie zestarzeć?
Co mamy do dyspozycji jesli zdecydujemy się na nową linię Diamond?
Dwa podstawowe produkty to:
– krem na noc Diamond Night Ultra Cream
– krem na dzień i na noc Diamond Youth Cream no 5
a serię wzbogacają ponadto:
– krem pod oczy Diamnd Eye Cream & Mask
– maseczka Diamond Party Mask
Yonelle – kremy Diamond – Luksus kobiecości |
Już na wstępie wita nas miłe zaskoczenie – wygląd produktów (chociaż po tej marce można się tego było spodziewać, bo rozpieściła nas – konsumentki takimi opakowaniami, których zdecydowanie nie trzyma się w ukryciu!). Złote pudełka kryją w sobie małe skarby…
Same opakowania przypominają prawdziwy diament. Są ścięte pod odpowiednimi kątami, więc gdy padają na nie promienie światła, opakowanie pięknie je rozprasza.
Yonelle – kremy Diamond – Luksus kobiecości |
Opakowania są iście królewskie i z przyjemnością je się otwiera, żeby sprawdzić co się kryje w środku. A wewnątrz mamy kolejne skarby.
Formuły wszystkich kremów są bardzo konkretne. Zmysłowy zapach dopełnia całość i jest taką wisienką na torcie.
Mnie najbardziej zachwyciły 2 produkty Diamond.
Ekskluzywny krem odmładzający wygląd skóry twarzy i ujędrniający kontur ust, z subtelnie rozświetlającym złotem i diamentem idealnie się u mnie sprawdził zarówno na dzień jak i na noc. Nadaje się do każdego rodzaju skóry, bardzo dogłębnie nawilża. To co unikalne w kremach Yonelle, to specjalny system Nanooksydantów, które pomagają wtłaczać w skórę składniki aktywne. Mało kto z konsumentów wie, że nie ważne jak super składniki aktywne miałby krem, ważniejsze jest jak zostaną one dostarczone do skóry.
Yonelle – kremy Diamond – Luksus kobiecości |
Tak jak i w poprzednich kremach Yonelle, tak i w serii Diamond zastosowano system nośników, składający się m.in. z nanooksydantów oraz cząsteczek diamentu, aktywnie wtłaczających w skórę substancje aktywne peptydy: spilant, olej tsubuki bogaty w kwasy Omega 3 i Omega 6 oraz złoto.
D kremu dołączona jest łopatka, która pomaga nam przy nakładaniu kremu w higieniczny sposób. Skóra po jego nałożeniu jest nawilżona, ukojona i dobrze naprężona. Czuje się ten luksus przy jego nakładaniu ale także po wstaniu rano.
Yonelle – kremy Diamond – Luksus kobiecości |
Drugim produktem godnym uwagi jest krem Diamond Eye Cream & Mask – można go stosować w okolicę oczu i na usta jako krem na dzień lub na noc a także jako maska. Dołączona szpatułka o specjalnym kształcie idealnie nadaje się do masażu wokół tych newralgicznych okolic. Mamy domowe spa w swoim domu. Krem po nałożeniu przekształca się w dobrze skoncentrowane serum i dobrze trzyma się na swoim miejscu. Można na nie spokojnie nakładać makijaż. Skóra wokół oczu jest wyjątkowo dobrze napięta, a po samym masażu mam wrażenie, że dodatkowo lepiej rozświetlona. Technikę masażu znajdziecie na stronie producenta, jeśli nie macie czasu, nie musicie wykonywać jego codziennie, ale chociaż raz na kila dni zróbcie sobie taki mały relaks…
Yonelle – kremy Diamond – Luksus kobiecości |
Linia Diamond jest wg mnie jedna z lepszych ostatnio odkrytych. decydowanie nadaje się dla osób po 30rż. bo już w tym wieku nasza skóra wytwarza mniej kolagenu i niestety nie jest tak jędrna jak przed 30tką. Kosmetyki marki Yonelle możecie kupić na stronie producenta Yonelle oraz w perfumeriach Douglas.
Z pewnością będę jeszcze nie raz pisać Wam o marce Yonelle, bo uważam, że to jedna z lepszych propozycji, które mamy teraz na rynku w kwestii pielęgnacji cery dojrzałej, a fakt, że tworzą markę dwie Polki sprawia, że tym chętniej sięgam po ich produkty, do czego i Was zachęcam.
Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.
Kto tego jeszcze nie wie, powinien nadrobić zaległości. Polecam!