W moje ręce dostała się ostatnio świetna maska Rene Furterer z masłem karite.
Używacie kosmetyków z masłem karite?
Jak się spisują?
Ściskam Was mocno i noworocznie! 🙂 Oby ten rok przynosił nam codziennie małe i te wielkie PRZYJEMNOŚCI 🙂
Co pisze producent:
Maska KARITÉ do intensywnej pielęgnacji. Formuła o udowodnionej skuteczności dogłębnie regeneruje zniszczone włosy na całej długości. Dzięki unikalnemu połączeniu masła Karité, patentowi Cimentrio i składników upiększających zawierających pektyny pigwy, mocno odżywione włosy natychmiast odzyskują miękkość i blask. Suche włókno włosa jest odbudowane i chronione przed utratą jedwabistości i połysku. Zregenerowane włosy łatwo się rozczesują. Nuta zapachowa nasycona esencją kwiatu pomarańczy nadaje włosom piękny zapach. Maska zawiera 100% naturalnych składników i certyfikat ECOCERT.
Jak stosować?
Odpowiednią ilość maski RENE FURTERER KARITÉ nanieść na umyte i osuszone ręcznikiem włosy. Dokładnie rozprowadzić maskę na włosach, pasmo po paśmie, zwracając szczególną uwagę na ich końce. Rozczesać maskę grzebieniem, rozprowadzając ją dokładnie na całej długości włosów. Owinąć głowę ciepłym, mokrym ręcznikiem i pozostawić na ok. 5-15 minut (w zależności od grubości i stopnia przesuszenia włosów), po czym dokładnie spłukać.
Skład: Water(Aqua), Diisopropyl Adipate, Glycol Palmitate, Behenyl Alcohol, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) (Butyrospermum Parkii Butter), Ricinus Communis (Sastor) Seed Oil (Ricinus Communis Seed Oil), Behentrimonium Chloride, Propylene Glycol, Benzyl Salicylate, Bht, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Fragrance (Parfum), Glycine Soja (Soybean) Oil (Glycine Soja Oil), Glycine Soja (Soybean) Sterols (Glycine Soja Sterol), Glycolipids, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hexyl Cinnamal, Inulin Lauryl Carbamate, Isopropyl Alcohol, Limonene, Linalool, Phospholipids, Pyrus Cydonia Seed, Salicylic Acid, Sodium Hydroxide, Sorbic Acid, Tocopheryl Acetate, Yellow 5 (CI 19140), Yellow 6 (CI 15985).
Cena: 153zł/200ml
Moja opinia:
Byłam na spotkaniu prasowym, wprowadzającym ten produkt i bardzo podobało mi się to, że firma dba o kobiety, które są dostawcami masła. Dlatego też ciesze sie, że firmy widzą coraz większą potrzebę dbania o to skąd produkty biorą.
Maska ma przepiękny zapach masła karite, ładny żółty kolor, gęstą konsystencję. Ten tłusty krem, który jest bogaty w odżywcze składniki, bardzo dobrze nawilża włosy. Moje włosy są tłuste u nasady i suche na końcach, dlatego też potrzebowałam mocnej regeneracji na końcówkach. Nawet bez suszenia puszyły się i niewiele sie z nimi dało zrobić. Tą maskę nakładam raz na tydz, dwa i trzymam kilka minut. Po zmyciu jej widzę różnicę.
Maska jest bardzo wydajna. Na moje włosy wystarcza mi ilość orzecha laskowego. Włosy pachną przez 2 dni tym masełkiem. Do tego używam go czasem na suche miejsca na ciele – smaruje łokcie, kolana i dłonie dla nawilżenia i zapachu. Zapach po prsotu uwielbiam, mogłabym się tym masełkiem smarować cała 😉
Plus za opakowanie – piękny kolor butelkowej zieleni, wygodna zakrętka.
Jedynie cena zbyt wysoka jak za maskę do włosów jak dla mnie. Jeśli spotkam tą maskę na “promocji”, to ją kupię, za cenę oryginalną jednak się nie skuszę.
Opakowanie: 4,5/5
Zapach: 5/5
Cena: 2/5
Cena do jakosci: 3/5
Efekt: 4,5/5
Wydajność: 4,5/5
Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.
Dla specjalistów i nie tylko, fajna lektura do poczytania
Wrzucam Wam fajny temat, myślę że wart poświęcenia trochę czasu