Rok 2015 za nami. Nie wiem kiedy ten
czas minął, ale wiem jedno – przewinęły się
przez ten czas przez
moje rączki setki
kosmetyków. Niektóre z nich nie zagościły u
mnie nawet na chwilę, inne zostały na dłużej i będą miały swój udział w
pielęgnacji i kolorówce w tym nowym roku.
Żeby było ciekawiej,
wśród kosmetycznych ulubieńców 2015 znalazły się
produkty od kilku do kilkuset złotych zarówno do
ciała, pielęgnacji twarzy i kolorówki. Zapraszam na
mój subiektywny wybór ulubieńców kosmetycznych!
Czy wśród tych kosmetyków są także i Wasi
ulubieńcy?
|
Kerastase – Resistance, Maroccanoil – Repair, Rene Furterer – maska Karite, Lirene – peeling Mango, Essie – Bridal Collection 2015, Shiseido – Ultimune Eye, Clinique – All About Eyes, Shiseido – seria IBUKI, Origins – maska regenerująca do twarzy, GlamGlow – Powermud, Lancome – Bi-Facil, Korres – Przeciwzmarszczkowe i nawilżające serum do twarzy, Sisley – krem do twarzy na pierwsze zmarszczki Youth Hydrating, Dior – podkład Star, Clinique – podkład 2w1 Beyond Perfecting, Bobi Brown – podkład Long Wear Even Finish, Sisley – puder sypki Phyto Poudre Libre, Smashbox – Contour Palette paleta do konturowania twarzy, MySecret – korektor antybakteryjny, IsaDora – potrójne cienie do powiek wypiekane, Too Faced – paleta cieni Chocolate Bar, Urban Decay – cień Lounge, Artdeco – Effect Vinyl Eyeliner, Catrice – Long Lasting Brow Definer, L’Oreal – Volume Million Lashes Feline, Dior – szminka Dior Addict Tie Dye 005, Shiseido – szminka Perfect Rouge RS 656, MAC – Innocent Patentpolish Lip Pencil, Catrice = błyszczyk Shine Appeal Fluid Lipstick |
Ulubieńcy do ciała:
 |
Kerastase – Resistance, Moroccanoil – Repair, Rene Furterer – maska Karite, Lirene – peeling Mango, Essie – Bridal Collection 2015 |
–
Kerastase – linia Kerastase Resistance – jedna z lepszych serii do
włosów tego roku. Opakowania w szmaragdowym kolorze to strzał w 10!
Zapach jak zawsze u Kerastase
piękny i pozostaje na
włosach na kilka godzin.
Włosy są lśniące, wyglądają na zdrowsze i nie puszą się nawet zimą tak jak kiedyś. Ja jestem na TAK.
–
Moroccanoil – szampon
regenerujący – markę Moroccanoil uwielbiam odkąd po raz pierwszy się z nią spotkałam. Szampon jest gęsty, ma jedwabistą konsystencję i piękny zapach który przypomina dobrej jakości
perfumy. Lubie go stosować na zmianę z Kerastase.
–
Rene Furterer maska Karite – skondensowana maska,
która świetnie sprawdza się do włosów
bardzo zniszczonych, ale ja stosuje ją także na suche pięty czy łokcie. Ma słodkawy i elegancki zapach, który bardzo długo utrzymuje się na włosach. Wiem, że
marka Rene Furterer dba nie
tylko o jakość kosmetyków, ale także o miejsca, z którego pochodzą półprodukty.
–
Eisenberg –
Body Refining serum – serum
wyszczuplające – jedne z serum, o którym mogę śmiało napisać, że faktycznie
działa, że zmniejsza cellulit i wygładza
skórę. Ja jestem na to najlepszym dowodem. Co prawda podczas jego stosowania zaczęłam intensywniej ćwiczyć i
jeszcze bardziej zwracać uwagę na to co jem, ale bez
niego efekty nie pojawiłyby się tak
szybko.
– Lirene – Peeling ujędrniający mango – piękny zapach, który przypomina mi wakacje, świetna cena i do tego szybko wygładza skórę ciała.
–
Essie –
kolekcja Bridal Collection 2015 – lubię całość tej kolekcji ale
kolor 891 Tying
The Knotie gościł na
moich paznokciach najczęściej. Dotąd nudziaki omijałam dużym łukiem a odkąd zobaczyłam tę kolekcję Essie, przepadłam i całe
lato i część jesieni nosiłam właśnie je…
Kosmetyki do twarzy:
 |
Shiseido – Ultimune Eye, Clinique – All About Eyes, Shiseido – seria IBUKI, Origins – maska regenerująca do twarzy, GlamGlow – Powermud, Lancome – Bi-Facil, Korres – Przeciwzmarszczkowe i nawilżające serum do twarzy, Sisley – krem do twarzy na pierwsze zmarszczki Youth Hydrating |
Wśród kosmetyków do pielęgnacji twarzy
zrobiłam ostrą selekcje. W ostatnim roku wyjątkowo bardzo zaczęłam dbać o produkty do
cery,
bo wiem jak bardzo duże znaczenie mają one na stan
mojej skóry.
Zacznę od pielęgnacji oczu:
–
Shiseido Ultimune Eye – to cudo kusi pod każdym względem. Opakowanie, przyjemna w dotyku konsystencja,
subtelny niemal niewyczuwalny zapach, to, że nie podrażnia oczu i to co czyni ze skórą wokół nich – zasługuje na uznanie. To serum pod oczy sprawia, że dalsze składniki odżywcze z innych kosmetyków wchłaniają się fenomenalnie.
– C
linique All about Eyes – za piękny zapach, gładką skórę pod
oczami, wydajność – użyłam go od dawna i nadal lubię
równie mocno jak na początku
–
maseczka GlamGlow Powermud – lubię je wszystkie ale ta zielona to
nowość 2015 roku. Stosuję ją raz na 2
tygodnie i wiem, że dzięki niej
moja skóra jest dogłębnie oczyszczona i gładka, jak po wizycie w salonie kosmetycznym.
–
Origins – Maska regenerująca do twarzy – oczyszcza skórę, pięknie
pachnie, ma
świetny skład i rozświetla jak żadna inna. Świetnie się sprawdza przed ważnym dniem, gdy chcemy wyglądać olśniewająco.
– linia do oczyszczania twarzy
Shiseido IBUKI – to ta linia uratowała moją skórę przed powrotem trądziku na
dobre.
Żel świetnie oczyszcza, a przy tym nie wysusza, tonik koi podrażnienia, wycisza cerę, rozświetla, a krem
nawilża i pozostawia skórę w dobrej kondycji na cały
dzień. Ta linia dla
osób żyjących w dużych miastach, zabieganych i zestresowanych – czyli dla dużej grupy z nas. Wypróbujcie, a zobaczycie, że nie będziecie chciały wracać do innego toniku (to mój faworyt całej linii).
–
Lancome – Bi-Facil –
dwufazowy płyn do
demakijażu oczu – używam go nieprzerwanie od kilku lat i jeszcze
nigdy mnie nie zawiódł. Zmywa nawet
wodoodporne maskary, nie wysusza skóry i nie podrażnia
wrażliwej okolicy oka. Jest wydajny, dlatego nie szkoda mi wydać na niego ok 100zł, bo starcza mi na długie miesiące stosowania go codziennie.
–
Korres – Przeciwzmarszczkowe i nawilżające serum do twarzy i oczu z wyciągiem z kory magnolii – używam go od niedawna, ale przypadło mi ono do gustu już od pierwszej chwili. Szybko się wchłania, delikatnie pachnie, moja skóra
dobrze na niego reaguje.
–
Sisley – Sisley YouthHydrating – energizing early wrinkle – to krem dla
kobiet w okolicach 30. Nawilża rewelacyjnie, ma dosyć płynną konsystencję, wygodne i estetyczne opakowanie z pompką, nie zapycha porów, nawilża i dodaje witalności mojej skórze. Nakładam go po serum i odkąd go stosuje
mam wrażenie, że mój podkład łatwiej się nakłada i lepiej wygląda na skórze.
Kosmetyki do makijażu:
 |
Dior – podkład Star, Clinique – podkład 2w1 Beyond Perfecting, Bobi Brown – podkład Long Wear Even Finish, Sisley – puder sypki Phyto Poudre Libre, Smashbox – Contour Palette paleta do konturowania twarzy, MySecret – korektor antybakteryjny, IsaDora – potrójne cienie do powiek wypiekane, Too Faced – paleta cieni Chocolate Bar, Urban Decay – cień Lounge, Artdeco – Effect Vinyl Eyeliner, Catrice – Long Lasting Brow Definer, L’Oreal – Volume Million Lashes Feline, Dior – szminka Dior Addict Tie Dye 005, Shiseido – szminka Perfect Rouge RS 656, MAC – Innocent Patentpolish Lip Pencil, Catrice = błyszczyk Shine Appeal Fluid Lipstick |
Wśród kosmetyków do makijażu znalazłam sporo perełek:
–
Dior – podkład Star – to gwiazda wśród
podkładów. Polubiłam go za dobre krycie, długość z jaką się utrzymuje bez poprawek, konsystencje i opakowanie. To podkład, który był ze mną rok i w 2016 roku także
będzie u mnie gościł.
–
Clinique – Beyond Perfection – to podkład i korektor 2w1 –
super sprawdza się na wyjazdach. Dobrze
kryje, nie muszę już używać korektora przy nim, ładnie się rozprowadza i dobrze trzyma po wcześniejszym przypudrowaniu.
–
Bobbi Brown – Long Wear Even Finish – w dni, kiedy chce mieć
delikatny makijaż używam tego
podkładu. Pięknie się wtapia w cerę, jest dosyć rzadki, dobrze się trzyma na buzi. Super jeśli chce się wyglądać naturalnie i świeżo.
–
Sisley – Phyto Poudre Libre – puder działający jak photoshop. Rozświetla, ożywia cerę, wygładza ją na wiele godzin i optycznie upiększa. Do tego ma wygodne opakowanie i miękki puszek, którym nakładanie sprawia mi przyjemność, a w
końcu od tego jest Pracownia Porannych Przyjemności…
–
Smashbox – Contour Palette – 3w1 – paleta do konturowania twarzy. Jeśli można optycznie wyszczuplić
twarz to czemu miałabym tego nie robić. Z tą
paletka to
proste (w środku jest instrukcja co gdzie nakładać). Można? Można!
–
MySecret – Antibacterial Cover Stick – korektor antybakteryjny – szalenie tani (kosztuje kilka złotych), dobrze kryje i trzyma się cały dzień, więc
krostki mają się czego obawiać.
–
IsaDora – Eyeshadow Trio – ostatnio złapałam się na tym, że stosuje paletki IsaDory niemal codziennie. Wypiekane cienie to to, co lubię, a połączenia kolorystyczne idealnie wpisują się w mój zimowy ubiór.
– Too Faced – Chocolate Bar – paleta cieni dla miłośniczek słodyczy – przyjemne w dotyku cienie, którymi można wyczarować niesamowite makijaże. Na plus zapach – czekolada rządzi!
– Urban Decay – Lounge – cień – kameleon, ma niesamowicie przyjemną konsystencję W zależności od ilości jaką nałożymy ma kolor zielono-złoto-brązowy. Pięknie się mieni pod różnymi kątami.
–
Artdeco – Vinyl Effect Eyeliner – eyeliner, z którym poradzą sobie nawet laicy makijażu.
Prosty w obsłudze, z wygodnym pędzelkiem. Trzyma się do nocy!
–
Catrice – LongLasting Brow Definer – flamaster do
brwi dostępny w 2 kolorach to gadżet, który usprawnia makijaż brwi – 2 ruchy i gotowe! Trzyma się na miejscu i nie rozmazuje.
–
L’Oreal – Volume Million Lashes Noir Felline – Felline to
kolejny tusz L’Oreala z serii Volume Million Lashes, który wydłuża
rzęsy jak maskary marek selektywnych, nie osypuje się, ładnie rozczesuje rzęsy a ten dodatkowo je podkręca.
–
Dior – szminka Tie Dye kolor 005 – szminka działająca jak
balsam. Już samo opakowanie skusiłoby mnie do zakupu – wyjmuje się go pociągając za uchwyt na górze. Szminka ma wygrawerowane CD i delikatnie pachnie. To zarówno
produkt na co dzień i na wyjątkowe wyjście.
–
Shiseido Perfect Rouge nr RS 656 – to
nowy kolor kultowej już pomadki Perfect Rouge. Ten kolor wyjątkowo mi przypadł do gustu i nosze go od
września w swojej
kosmetyczce. Piękny, intensywny kolor z delikatnym błyskiem nada się na dzień i na wieczór.
–
MAC – Innocent Patentpolish Pencil – nudziak, który ma moją ulubioną formę do użytku codziennego – szminkę w kredce. Można śmiało malować się nim bez lusterka bez obawy, że się umażemy. Jest jak masełko dla
ust.
–
Catrice – Shine Appeal Fluid Lipstick – błyszczyk w moim ulubionym w tym sezonie kolorze – śliwka króluje także na
ustach! Przyjemnie pachnie, ma ciekawe opakowanie przypominające szminkę zamkniętą w szklanym pojemniku. Do tego ma przystępną cenę i jest łatwo dostępny.
 |
|
Kerastase – Resistance, Moroccanoil – Repair, Rene Furterer – maska Karite, Lirene – peeling Mango, Essie – Bridal Collection 2015, Shiseido – Ultimune Eye, Clinique – All About Eyes, Shiseido – seria IBUKI, Origins – maska regenerująca do twarzy, GlamGlow – Powermud, Lancome – Bi-Facil, Korres – Przeciwzmarszczkowe i nawilżające serum do twarzy, Sisley – krem do twarzy na pierwsze zmarszczki Youth Hydrating, Dior – podkład Star, Clinique – podkład 2w1 Beyond Perfecting, Bobi Brown – podkład Long Wear Even Finish, Sisley – puder sypki Phyto Poudre Libre, Smashbox – Contour Palette paleta do konturowania twarzy, MySecret – korektor antybakteryjny, IsaDora – potrójne cienie do powiek wypiekane, Too Faced – paleta cieni Chocolate Bar, Urban Decay – cień Lounge, Artdeco – Effect Vinyl Eyeliner, Catrice – Long Lasting Brow Definer, L’Oreal – Volume Million Lashes Feline, Dior – szminka Dior Addict Tie Dye 005, Shiseido – szminka Perfect Rouge RS 656, MAC – Innocent Patentpolish Lip Pencil, Catrice = błyszczyk Shine Appeal Fluid Lipstick
Moi drodzy, oto lista moich ulubieńców 2015 roku… Ciekawa jestem, czy wśród nich znalazły się kosmetyki, które Wy używaliście. A może macie swoje hity minionego roku? Podzielicie się co to za kosmetyki? 
Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.