Ostatnia instancja dla zniszczonych włosów – maska Rene Furterer

Co widzimy i czujemy przy pierwszym zetknięciu z tym kosmetykiem. Piękne, szmaragdowo-zielone opakowanie – widać, że produkt jest z segmentu premium i nie jest to pierwsza lepsza sklepowa odżywka. Po drugie – zapach. To użekło mnie w poprzedniej wersji maski – piekny, orzechowo-kwiatowy zapach, niczym perfumy pozostaje długo na włosach, wypełnia łazienkę i nasz nos. Maska ma gęstą konsystencję, nie wylewa sie i nie spływa z włosów po nałożeniu. Używamy jej 1-2 razy na tydzień, pozostawiając ją na wilgotnych włosach na ok 8-10min.

Rene Furterer – maska głęboko odbudowująca  Absolue Keratine

Efekt? Włosy nie dość, że pachną jak maska, to jeszczce lśnią! Widać, że maska wzmacnia kosmyki włosów i zamyka ich łuski, bo włosy po wysuszeniu lśnią bardziej niż zwykle. Są też odczuwalnie bardziej gładkie i miękkie, czyli… czuję efekt poprawy wszystkimi zmysłami! Maska jest świetna do kuracji wzmacniającej szczególnie dla zniszczonych włosów i już po 2 tygodniach widzimy znaczącą poprawę w stanie naszych włosów.

Rene Furterer – maska głęboko odbudowująca  Absolue Keratine

Maskę Rene Furterer możecie kupić m.in. w perfumeriach SEPHORA.

Używaliście kiedyś produktów Rene Furterer?

Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.