Zabieg regenerujący Olaplex i moja metamorfoza z Kevin Murphy

Miałam okazję być na spotkaniu prasowym dotyczącym nowości w świecie fryzjerskim – Olaplex, który zabezpiecza włosy przed zgubnymi skutkami farbowania włosów.
Ciekawa byłam, czy zabieg, który stosują gwiazdy robiące metamorfozę kolorystyczną z ciemnego koloru na jasny (np Kim Kardashian) będzie odpowiedni także dla mnie –  z naturalnym kolorem. Zapytałam o to na konferencji prasowej i uzyskałam pozytywną odpowiedź. Chciałam jednak sprawdzić na swoich włosach czy faktycznie coś się zmieni w ich wyglądzie i strukturze. Jak zabieg wypadł w moich oczach…?
Na zabieg Olaplex wybrałam się do salonu Le Desir na Jasnej 19. Miła atmosfera i przytulne wnętrza zapowiadały fajną zabawę  i miłe spędzenie godziny. Choć fryzjer zapewniał mnie, że efekty najlepiej widać u osób po farbowaniu, uparłam się, że chce zobaczyć jak zadziała u mnie.
Olaplex to system regeneracji włosów, stworzony przez doktorów chemii – noblistę Craiga Hawkera i Erica Pressleya. Specjalna formuła zawiera opatentowany, tajemniczy składnik, który regeneruje mostki dwusiarczkowe. Ulegają one zniszczeniu podczas codziennych czynności w wyniku uszkodzeń mechanicznych, działania wysokiej temperatury czy zabiegach chemicznych. Dlatego nawet bez farbowania warto pomyśleć o przetestowaniu go w jednym z wielu salonów kosmetycznych, które współpracują z marką Olaplex.
Sam zabieg polega na nałożeniu preparatu na włosy i trzymaniu go przez 15 minut na włosach – podobnie jak w przypadku maseczki, należy go natomiast dobrze wczesać we włosy i równomiernie nałożyć.
Sam zabieg nie trwa długo, można go wykonać pojedynczo lub (i to występuje najczęściej) podczas farbowania. Moje włosy były nieco zniszczone – nie obcinałam końcówek przez kilka miesięcy, podkręcałam je i suszyłam, a do tego szczotkowałam… rozdwojone końcówki i łamiące się włosy – to była moja bolączka ostatnich tygodni. Liczyłam na poprawę ich wyglądu, bo z powodu zaniedbania  i zniszczeń, mocno mi się puszyły.
Choć opinie na temat zabiegu Olaplex są podzielone, bo (mam wrażenie) niektórzy oczekują, że nagle będą mieć inne włosy i liczą na jakiś cud, ja należę do tych zadowolonych. Wiem, że zabieg daje spektakularne efekty przede wszystkim u osób z bardzo zniszczonymi włosami od farbowania, ale i u mnie widziałam różnicę… Zobaczcie sami na zdjęciach – przed i po…
Co się zmieniło? Ja zauważyłam kilka niuansów.
Nie jestem w stanie zbadać ich struktury, ale po tym jak wyglądają i jakie są w dotyku mogę śmiało stwierdzić, że ich stan się poprawił. Stały się gładsze na kilka tygodni – nie puszyły się tak jak wcześniej, nawet nosząc puchowe kurtki, po których włosy mi się zwykle elektryzowały. Rozdwojeń i złamań włosów też jest mniej, nawet podczas czesania nie spada tyle pourywanych włosów co wcześniej, a one same stały się bardziej sprężyste. Olaplex sprawił, że sama zaczęłam bardziej dbać o włosy i lepiej je traktować, ale nawet podczas używania lokówki, fryzura wyglądała piękniej, a loki przypominały te z reklam produktów do stylizacji 🙂
Włosy stały sie z drugiej strony lżejsze u nasady, nie oklapywały tak szybko po umyciu – to pewnie za sprawą dogłębnego oczyszczania łusek włosów przez formułę Olaplex.
I co mnie zdziwiło – po zabiegu moje włosy były jakby jaśniejsze. Fryzjer też to zauważył i powiedział, że może to być wynikiem zmycia z włosów wszystkich zanieczyszczeń. Kolor był jakby bardziej żywy, rozświetlony…
zabieg wzmacniający włosy zniszczone farbowaniem – Olaplex Polska
Zabieg Olaplex nawet na moich włosach przyniósł zamierzony efekt – włosy się wzmocniły i były mniej podatne na łamanie przez 2-3 tygodnie. Do tego, co mnie ucieszyło, były bardziej gładkie i nie puszyły się. Miałam wrażenie, że wyglądają jak po użyciu prostownicy.
Zabieg Olaplex nie jest bardzo drogi –  kosztuje ok 100zł, a efekt zauważy chyba każda z kobiet, tym bardziej jeśli farbuje włosy czy używa urządzeń z wysoką temperaturą – lokówki, suszarki czy prostownicy.
Po samym zabiegu w salonie fryzjerskim powinnyśmy dokupić do użytku domowego Hair Perfector no. 3. Dobrze jest go dokupić, bo to on sprawia, że nasz efekt utrzymuje się dłużej. Nakłada się go nie jak standardową maseczkę po myciu włosów, ale jeszcze przed, najlepiej ok 20 minut, ale można zostawić ją i na całą noc, a rano umyc włosy. Hair Perfector no. 3 możecie kupić w salonach fryzjerskich oferujących usługę Olaplex oraz na stronie www.hair2go.pl 

 

Po ponad miesiącu od zabiegu Olaplex tak się rozochociłam, że postanowiłam zrobić mini metamorfozę wyglądu i … zdecydowałam się na grzywkę.
Włosy ścinała mi przemiła Ewelina z salonu Garaż w Warszawie. Ewelina, jeśli to czytasz, to jeszcze raz dziękuję Ci za cudownie spędzony czas i profesjonalne podejście do całości. Ewelina zastosowała u mnie pielęgnacje i regeneracje kosmetykami Kevin Murphy… Pierwszy raz miałam styczność z tą marką… To, co zwróciło moją uwagę, to świetne opakowania trafiające w mój minimalistyczny gust i przepiękne, nieoczywiste jak w popularnych drogeryjnych produktach do włosów zapachy. Kevin Murphy oprócz produktów tj. szampony i maski ma także kosmetyki do stylizacji dla fryzjerów.

I jak Wam się podoba moja metamorfoza? 🙂

Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.

One thought on “Zabieg regenerujący Olaplex i moja metamorfoza z Kevin Murphy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *