Nie wierzyłam. Widziałam i czytałam informacje o BaByliss Curl Secret i myślałam – kolejny chwyt marketingowy (w końcu pracuje w PRze – wiem co się pisze i mówi o produktach w informacjach prasowych) i nie zawsze jest to “cała prawda”. Myślałam, że i tym razem będzie podobnie, bo jak niby loki “mają się same robić” bo jak lekko i przyjemnie. A przynajmniej nie u mnie…
Zobaczcie jak wypadł test nowego hitu BaByliss, o którym już się głośno mówi, że to przełomowe urządzenie dla osób, które chcą mieć kręcone włosy.
Nie wiem jak Wam, dla mnie zrobienie sobie fal, które się trzymają było do tej pory niemożliwe. Fakt, że używałam do tej pory zwykłej lokówki i papilotów, ale efekt nigdy mnie nie zadowalał. Aż do teraz :]]]]
Urządzenie wygląda bardzo futurystycznie. Cały mechanizm zakręca wybrane i położone we wnęce kosmyki włosów.
Trzeba pamiętać, by były to dosyć cienkie kosmyki. Możemy ustawić sobie moc nagrzewania i efekt, który chcemy osiągnąć. Cały mechanizm wkręcania kosmyka zaczyna działać gdy przyłożymy pasmo włosów i zamkniemy dłonią wieko. Ja nie chcę mieć typowych loków, a fale, dlatego ustawiłam najniższy czas 8 (są 8, 10 i 12) i poziom I (są I i II). Po wkręceniu kosmyka słyszymy pyknięcia. Przy czasie 8 i poziomie I po 3 jest głośniejszy sygnał, po którym puszczamy dłonią zamknięcie i wyskakują nam poskręcane fale.
|
Włosy proste jak druty przed… |
|
Wkładamy małe pasmo włosów i zamykamy pokrywę ręką |
|
mechanizm sam wkręca włosy i wydaje w moim przypadku 3 sygnały |
|
Wyciągamy gotowy lok – proste, prawda? |
|
szybko i prosto tworzę kolejne pukle loków – jestę fryzjerę ;)) |
|
BaByliss – Curl Secret – efekt po roztrzepaniu |
|
Koszulka Robert Kupisz, bransoletka Roboty Ręczne |
|
Można zostawić je rozpuszczone… |
|
Fajnie wyglądają nawet po spięciu włosów |
Ja jestem zachwycona efektem i tym jak to urządzenie działa.
Na razie dostępne jest tylko w Euro RTV AGD i nie należy do najtańszych, ale warto! Zapłaciłabym za nie tyle za to, co mogę dzięki niemu wykonać :]]]]
Kontent oraz zdjęcia pozyskane z archwialnej wersji strony – Pracownia Przyjemności.
Autorem i właścielem tekstów jest poprzedni właściciel strony.
Może już się z tym spotkaliście, ale ten tekst pokazuje temat z fajnej perspektywy
Nietuzinkowe podejście do tematu. Sprawdźcie, zapraszam